Nie jestem botem.
O tym, dlaczego była taka długa przerwa, a pisanie nie zawsze da się przyspieszyć; dlaczego czasem warto nie wrzucać nic
i dlaczego jedno prawdziwe zdanie znaczy więcej niż trzy posty pod algorytm.
O tym, dlaczego była taka długa przerwa, a pisanie nie zawsze da się przyspieszyć; dlaczego czasem warto nie wrzucać nic
i dlaczego jedno prawdziwe zdanie znaczy więcej niż trzy posty pod algorytm.
To jedno z tych świąt, które budzi skrajne emocje. Jedni kochają je za atmosferę ciepła, bliskości i okazję do celebrowania miłości, inni – no cóż – chętnie wrzuciliby je do jednego worka z „przereklamowanymi” piernikami świątecznymi i noworocznymi postanowieniami. A hasło „Powinno się obchodzić Walentynki cały rok” przewija się tak często, że zaczęłam się zastanawiać: … [Czytaj dalej]
Zaczynając: zawsze uważałam, że każdy ma prawo kochać, kogo chce. Facet z facetem? Proszę bardzo. Kobieta z kobietą? Czemu nie. Chcesz wyznać miłość lampie podłogowej? Twoja sprawa, tylko postaraj się, żeby nie świeciła jaśniej niż ty na weselu. Ale wiecie, moja tolerancja ma granice. I te granice przebiegają dokładnie tam, gdzie zaczyna się gmeranie w … [Czytaj dalej]